Kilka słów o tym jak nie przejmować się opiniami innych
Witajcie moi
drodzy uczniowie!!!. Dzisiaj mam dla was temat o kompleksach i o tym, aby nie
przejmować się opiniami innych. Łatwo powiedzieć lub raczej napisać 😀😀? No cóż ,
zdaję sobie sprawę, że Wasi koledzy oraz koleżanki potrafią być dla Was
(delikatnie mówiąc) nieżyczliwi i bezlitośni, szczególnie teraz – w trakcie
nauki zdalnej. Na Facebooku, Instagramie , różnego rodzaju czatach (możliwe, że
nawet na Teamsie ) można się doszukać różnego rodzaju krytyki czy zaczepek słownych . Myślę, że większość z
Was spotkała się z wyśmiewaniem czy okrutnymi plotkami na Wasz temat.
Niestety
często opinie kolegów i koleżanek wpływają na nasze postrzeganie siebie. A nie
powinny. Brak akceptacji względem samego
siebie sprawia , ta krytyka dotyka nas głęboko. Tylko jak nie przejmować się
tym , co mówią inni?
Pamiętajcie !
Choćbyście nie wiem jak się starali to i tak nie dogodzicie wszystkim. Bez
sensu jest zmienianie swojego wyglądu, opinii czy zachowania, by zadowolić
innych.
Aby lepiej
zrozumieć , o co mi chodzi , zapraszam Was do przeczytania krótkiej historii , a w zasadzie
bajki :
Nauki mędrca (bajka perska)
Pewien stary mędrzec miał syna, który nie chciał wychodzić z domu,
ponieważ miał kompleksy na punkcie swojego wyglądu. Lękał się zatem, że ludzie
będą się z niego naśmiewać. Ojciec tłumaczył mu, że nie należy nigdy słuchać
tego, co mówią inni,
i postanowił mu to udowodnić. – Jutro – powiedział – pójdziesz ze mną
na bazar! Opuścili dom wczesnym rankiem; stary mędrzec na grzbiecie osła, a syn
pieszo u jego boku. Kiedy przybyli na miejsce, tamtejsi kupcy nie mogli
powstrzymać się od szemrania. – Spójrzcie na tego człowieka, litości nie ma!
Wypoczywa na grzbiecie osła, a swemu biednemu synowi każe iść pieszo. Mędrzec
powiedział do syna. – Dobrze słyszałeś? Jutro znów przyjdziesz ze mną na bazar.
Następnego dnia mędrzec
i jego syn postąpili odwrotnie: chłopiec usiadł na grzbiecie osła, a
starzec szedł u jego boku. Przy wejściu na plac targowy byli już ci sami kupcy.
– Spójrzcie na to niewychowane dziecko –mówili. Siedzi spokojnie na grzebiecie
osła, gdy jego stary ojciec musi wlec się w pyle drogi. Podobny widok – cóż to
za nieszczęście! – Dobrze słyszałeś? – zapytał ojciec syna. Jutro znów
przyjedziesz ze mną na bazar. Trzeciego dnia wyruszyli pieszo, ciągnąc osła za
sobą na postronku. – Spójrzcie na tych dwóch idiotów – drwili kupcy. – Idą
pieszo, jakby nie wiedzieli, że osły są po to, żeby na nic jeździć. – Dobrze
słyszałeś? – zapytał mędrzec. Jutro znów przyjdziesz ze mną na bazar. Czwartego
dnia, kiedy opuszczali dom, obydwaj siedzieli na grzbiecie osła. Kupcy przy
wejściu na plac dali upust swojemu oburzeniu: – Co za wstyd! Spójrzcie na tych
dwóch! Nie mają żadnej litości dla tego biednego zwierzęcia! Piątego dnia
przyszli na targowisko, niosąc osła na swych barkach. Kupcy skwitowali to
wybuchem śmiechu: – Spójrzcie na tych dwóch głupców, którzy niosą osła, zamiast
go dosiadać! Mędrzec podsumował to wszystko takim wnioskiem:
– Drogi synu, jak słyszałeś, cokolwiek w życiu zrobisz, ludzie zawsze będą
mieli ci coś do zarzucenia. Dlatego nie wolno przejmować się ich zdaniem: rób
to, co wydaje ci się słuszne, i idź swoją własną drogą.
[Źródło: Na kanwie bajki perskiej, w: Bajki filozoficzne, M. Piquemal,Warszawa 2002]
Te ostatnie słowo powinny być mottem dla Was wszystkich. Trzeba nauczyć
się akceptować samego siebie , doceniać to, jaką osobą się jest i nie przejmować
się bezsensowną krytyką czy opiniami.
Zawsze też możecie napisać do mnie na Librusie i wspólnie spróbujemy rozwiązać problem! Zachęcam Was do tego 😊
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz